czwartek, 5 grudnia 2013

Christmas table decorations


 


Cześć!

Zbliża się magiczny czas świąt, a wraz z nim coraz częściej wyszukuje pomysłów na przystrojenie domu oraz najważniejszego miejsca podczas świąt..jadalni, a dokładniej:
zastanawiam się, jak udekorować wigilijny stół.
Dlatego dzisiaj przedstawie Wam pomysły,które przypadły mi do gustu.
Skupiłam się na 3 stylach.













  •  od przybytku głowa
    nie boli
    czyli wrzucamy na stół bombki, światełka i łańcuchy, które zostały nam po przystrojeniu choinki.
    Zapalamy świece.
    Mnóstwo srebra, złota i korali!
    Coś dla prawdziwych srok - na pewno ucieszy ich oko. ;)





  •  w kolorze stroju Świętego!

charakterystyczny odcień czerwieni zawsze kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia.




  • rustykalnie.
    Ten styl przemawia do mnie najbardziej.

    Chciałabym kiedyś usiąść przy mocnym, pachnącym jeszcze drewnem stole. Na krzesłach owcze skóry, a między talerzami skromne ozdoby, pomarańcze i świece.

    Póki co mogę sobie pomarzyć.. U mnie w domu stanowczo podczas świąt nie panuje minimalizm.




Chciałabym w te święta chociaż odrobinę nawiązać do prostego, rustykalnego wręcz stylu, zawsze kojarzącego mi się ze Skandynawią, dlatego w najbliższych dniach, jak tylko pogoda się poprawi muszę się wybrać w okolice plaży i nazbierać szyszek, z których zrobię dekoracje. Poluje też na jelenia. Nie, nie żywego. ;) Raczej takiego jak na zdjęciu (nr 1) :

Niedługo zabiorę się też za szukanie dietetycznego przepisu na pierniczki, choć nie wiem, czy mi się uda.. Może ktoś z Was ma pomysł na zastąpienie masła w piernikowym przepisie tak, żeby ciastka dalej miały coś wspólnego z piernikami?

Pozdrawiam Was ciepło w ten wietrzny dzień!
A na koniec jeszcze kilka dekoracji, które planuję przenieść do mieszkania :)
Ka.
P.S. zdjęcia pochodzą z pinterest.com

niedziela, 1 grudnia 2013

Ciastka na śniadanie? Mówię TAK!

W końcu grudzień!
Nie wiem, jak Wam, ale mi listopad dłużył się okruuutnie i z uśmiechem na twarzy oderwałam dzisiaj kartkę z kalendarza kończąca ten ponury miesiąc.
Już nie mogę się doczekać skrzypienia śniegu pod stopami!

Dzisiaj mam dla Was:
ZDROWE CIASTKA Z PATELNI.
Bez mąki, jajek i pieczenia!
Idealne na zimowe śniadanie.
A po ich zrobieniu kuchnia będzie pachniała cynamonem przez cały dzień! ;)










SKŁADNIKI (ok. 10 ciastek) :

NA CIASTKA:
  • 4 łyżki płatek owsianych
  • 1 czubata łyżka otrębów pszennych
  • 1 płaska łyżka siemienia lnianego
  • 1/2 banana
  • cynamon, imbir
     
DODATKI:
  • to, na co macie ochotę ;)
  • twaróg, łyżka jogurtu
  • łyżka miodu
  • opcjonalnie: bakalie, jabłko, suszone owoce





PRZYGOTOWANIE:
  • W miseczce łączymy płatki, otręby, siemię oraz przyprawy. Zalewamy wszystko wrzątkiem ok. 1 cm nad powierzchnię mieszanki.
  • Odstawiamy, aby mieszanka wchłonęła wodę (ja zrobiłam to wieczorem).
  • Do takiej "papki" (nie bójcie się jej wyglądu!) dodajemy 1/2 banana i wszystko widelcem rozgniatamy na jednolitą masę, możemy dodać jeszcze dodatkową szczyptę cynamonu.
  • Na rozgrzaną patelnie (najlepiej teflonową lub posmarowana minimalna ilością oleju) nakładamy masę łyżką formując ich owalny kształt.
  • Smażymy na małym ogniu pod przykryciem (czy pod przykryciem, to nadal jest smażenie? yy..no nie wiem, mniejsza o to :)  ) ciasteczka, ok. 3 minuty na każdej stronie. Az się zarumienią i powstanie delikatna "skorupka" (jak na zdjęciu wyżej).

I gotowe!




Ja owe "ciasteczka", aby śniadanie było pełnowartościowe zjadłam z twarogiem wymieszanym z łyżką jogurtu i miodem, dodatkowo kilka plasterków jabłka i kawa z mlekiem. Byłam syta przez dłuugi czas, a śniadanko nie dość, że słodkie (a jestem łakomczuchem i słodkiego niestety nie umiem sobie odmówić) to zdrowe i moja wersja z dodatkami miała ok.300 kcal.



Jeśli macie ochotę i możecie sobie pozwolić na troche bardziej kaloryczne śniadanko, możecie dorzucić do twarożku orzechy czy żurawinę, będzie pysznie!




W następnym poście postaram się napisać coś o mojej walce o ładną sylwetkę i kolejnych wizytach u dietetyczki.

Na razie zdradzę Wam, że w talii ubyło mi 7 cm ;)
A to dopiero początek!

Trzymajcie się ciepło w nadchodzące mroźne dni!

Mam nadzieję, że dzisiejszy przepis przypadnie Wam do gustu.




Pozdrawiam,
Ka!