sobota, 5 stycznia 2013

2013

Dzisiaj jest już 5 stycznia nowego roku. :) Nie lubię podsumowań, ale uwielbiam planować milion rzeczy. Dlatego dzisiaj trochę o moich postanowieniach noworocznych. Postanowiłam, że nie będą one brzmiały górnolotnie i hasła pt. "będę szczęśliwa" to za duże uogólnienie.

W zeszłym roku nad moim biurkiem wisiała karteczka z tym, co chciałabym osiągnąć w '12 roku, oczywiście część z planów nie wypaliła. Standard. Ale jednym z nich była liczba z moją "waga idealną". I mimo tego, że przez ostatni rok schudłam 14 kg. Jeszcze jej nie osiągnęłam. Co więcej, zdałam sobie sprawę, że tłuszcz waży więcej niż mięśnie i nawet z wagą idealną mogę nie wyglądać tak, jak bym chciała. Dlatego waga została rzucona w kąt, a centymetr będzie teraz wyznacznikiem + przyciasne spodnie, w które chcę się wbić wiosną. ;-)
A w tym celu, moje postanowienia:

1. Pożegnanie ze słodyczami.
 Niestety należę do osób, które uwielbiają słodki smak. I często zastanawiam się, dlaczego, dlaczegooo nie gorzki czy pikantny..


2. Zamienic jeden kubek wypijanej przeze mnie hektolitrami kawy na zielona herbatę.



3. Wrócić do biegania, dawkować większe ilości endorfin. Ruszać się.! ;-)




4. Pić więcej wody.


5. Nie ulegać produktom "light", po prostu starać się wybierać pełnowartościowe produkty.



To chyba najważniejsze punkty, których chcę się trzymać w celu osiągnięcia ładnego ciała.
Zobaczymy, czy wytrwam.

6. Chciałabym więcej podróżować, nawet nie jeśli chodzi o podróże zagraniczne. Nawet zwiedzanie okolicy, spotkania ze znajomymi czy wycieczki rowerowe wchodzą w grę. I mam nadzieję, że będzie ich więcej niż w zeszłym roku. Nie można przecież siedzieć ciągle w 4 ścianach..



7. Nauczyć się koncentrować na 1 rzeczy. A właściwie przypomnieć sobie, jak ja to kiedyś robiłam. Niestety odkąd zaczęłam studia stałam się bardzo roztargnionym człowiekiem i większość rzeczy robię na ostatnia chwilę lub zajmują mi strasznie dużo czasu. Kiedyś potrafiłam skoncentrować się na jednej rzeczy do wykonania i szło mi całkiem nieźle..A teraz. No cóż.. Koncentracja, muszę o niej pamiętać.



8. Zamienić oglądanie seriali i błądzenie po internecie w poszukiwaniu bliżej nieokreślonych rzeczy za przeczytanie ciekawej książki.



Mam nadzieję, że 2013 rok będzie obfity w rzeczy wywołujące uśmiech na naszych twarzach. Dotrzymamy postanowień noworocznych, btw. macie jakieś.? ;-)
Ściskam was mocno i spóźnione: SZCZĘŚLIWEGO 2013 ROKU.!
Miejmy nadzieję, że 13 na końcu nie okaże się pechowa.

9 komentarzy:

  1. Ooch jak te babeczki pięknie wyglądają ^^
    Widzę,że mamy bardzo podobne postanowienia, życzę wytrwałości i trzymam kciuki ;))

    P.S. będę Cię pilnować ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie, żadnych postanowień :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, nowy rok bez postanowień to jak wigilia bez ryb. xd
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Mnie już chyba za bardzo dołowało, że żadnego postanowienia nie doprowadzam do końca, więc stwierdziłam, że kończę z tym :P Chyba za dużą presję wywierałam sama na sobie.

      Usuń
  3. Oho, z tą koncentracją mam tak samo! W LO nie było problemu, a teraz... :O

    OdpowiedzUsuń
  4. Wytrwałości w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje postanowienia noworoczne w większości pokrywaj ą się z moimi...przede wszystkim ograniczenie kawy na rzecz zielonej herbaty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam podobne postanowienia ;>
    wytrwałości życzę ;)

    OdpowiedzUsuń